poniedziałek, 9 września 2013

Modlitewnik amerykański, czyli prawdziwa uczta wyobraźni...

Wydawnictwo MAG, Okładka twarda, 560 s., Ocena 5,5/6

Recenzja mojego męża.

Nazwa serii Uczta wyobraźni w jakiej wydana została niniejsza książka, w pełni oddaje jej treść i niebywały wprost talent autora.Poza uruchomieniem ogromnych pokładów wyobraźni o jakie częstokroć czytelnik sam siebie by nie podejrzewał, książki z tej serii zmuszają także do myślenia, a nie tylko biernego odbioru treści. Nie inaczej jest z opowiadaniami Luciusa Sheparda. Autor jest szeroko znany czytelnikom z kręgu SF i fantasy. Dobrze, że Wydawnictwo MAG pokusiło się o wydanie jego trzech opowiadań, minipowieści, bo różnie można te formy literackie określać. Każde z tych opowiadań to odrębna całość, każde rozgrywa się w innym czasie, miejscu, ma odmiennych bohaterów. Łączy je jedno - talent autora i jego wprost niesamowita wyobraźnia.
Na książkę składają się trzy utwory: Modlitewnik Amerykański. Luizjański blues. Viator. 
Tytułowy modlitewnik amerykański, to książka o niewyobrażalnym dla zwyczajnych ludzi znaczeniu, którą napisał Wardlin Stuart odsiadujący karę wieloletniego więzienia. Co takiego ma w treści i w swoim przesłaniu modlitewnik, że nieznany nikomu więzień zaczyna kierować życiem milionów ludzi, mieć na nie niewyobrażalny wręcz wpływ? Akcja opowiadania biegnie niezwykle szybko i zdawałoby się, że utartymi torami. Jednak zarówno w trakcie lektury, jak i na sam koniec autor niebywale nas zaskoczy. Takie zakończenie o jakie pokusił się Shepard, świadczy najdobitniej o jego wielkim talencie.
Luizjański blues to drugie z opowiadań. Tym razem miejscem rozgrywającej się akcji autor czyni malutką, nikomu nieznaną mieścinę o nazwie Grail. Do miasteczka przybywamy dzień przed tajemnym świętem Nocy Świętojańskiej. Poznajemy całą galerię bohaterów, z których najbardziej wyrazistą jest opętana Viola. Niestety, ale w tym opowiadaniu brak happy endu. 
Jednak wg. mnie najlepszym z trzech opowiadań jest Viator. Shepardowi udało się opowiedzieć fantastyczną historię, połączyć kataklizm z dzielnym bohaterem, akcją ratunkową i opowieścią częściowo ze świata naszego, realnego,a  częściowo ze świata fantastyki. Obłęd, świat realny, ogarniające bohaterów przerażenie, wszechobecne zło. Majsterszyk. 
Trzy opowiadania, tak różne od siebie, a jednocześnie podobne, ukazujące USA w pełnym rozkwicie i przekroju. W książce mamy wszystko, czym wg. nas, ludzi z zewnątrz charakteryzuje się ten wielki kraj - kult tv, magię pseudokaznodziejów, karierę od pucybuta do może nie milionera, ale guru milionów na pewno, zbrodnię, bezprawie, przygraniczne potyczki, ogromne odległości, wielkie metropolie i przysłowiowe dziury zabite dechami. 
Wszystkie opowiadania łączy tajemnica, fantastyka, wszystkie są mistrzowskim studium psychologicznym od zwykłych omamów, lęków po maksymalne szaleństwo.
Autorowi w iście wyborny sposób udało się wymieszać (w proporcjach wręcz doskonałych) elementy realne z elementami z pogranicza fantastyki i głęboko skrywanej wyobraźni.
Zachęcam do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.