wtorek, 19 listopada 2013

Kapitanowie 1941 - Tomasz Stężała

Instytut Wydawniczy Erica, Okładka miękka, 488 s., Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.

Tomasz Stężała jest autorem wielu bardzo dobrych książek o tematyce wojennej. Warto wspomnieć chociażby o takiej pozycji, jak Elbing 1945: Odnalezione wspomnienia. W każdej ze swoich książek akcję umiejscawia w Elblągu, mieście rodzinnym, w którym nadal mieszka i którego historią bardzo się interesuje. 
Kapitanowie 1941, to kontynuacja losów i przygód bohaterów znanych z książki Porucznicy 1939. Jeżeli jednak nie znacie "poruczników" lekturę cyklu śmiało możecie rozpocząć od "kapitanów". Autor tak prowadzi opowieść, że w trakcie lektury ma się wrażenie ponownego spotkania ze starymi znajomymi. Autor na samym początku książki prezentuje listę bohaterów oraz przypomina pokrótce ich losy z poprzedniego tomu. 
Plusem jest wplecenie do opowieści o głównych bohaterach (tytułowych porucznikach) opowieści o zwykłych, cywilnych bohaterach. Ich losy są ściśle powiązane z losami żołnierzy. 
Atutem książki jest szczere do bólu ukazanie wojny i jej wszelkich aspektów. W tej książce brak jest podkoloryzowanej rzeczywistości ala Czas honoru. Rzeczywistość, którą prezentuje Stężała, częstokroć jest gorzka i bolesna, ale co najważniejsze jest prawdziwa. 
Kolejny plus to wykorzystanie biografii osób autentycznych, które w okresie II wojny światowej walczyły na terenie Elbląga i w jego okolicach. Pewien problem początkowo może stwarzać mnogość bohaterów i rzadko spotykane zastosowanie licznych acz krótkich rozdziałów. Gdy jednak "wejdziemy" w rytm lektury, w sam środek wydarzeń, które miały miejsce w 1941 roku, lektura stanie się dla każdego miłośnika powieści wojennych, prawdziwą przyjemnością.
Od razu sprostowanie do tego, co we wstępie pisze autor. A mianowicie zaznacza on, iż książka nie jest powieścią. Otóż ja jestem całkiem innego zdania. Jest to typowa powieść, po trosze wymieszana ze zbeletryzowaną biografią i powieścią opartą na faktach. 
Niezależnie od tego, czy książkę uznamy za powieść czy nie, nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo ciekawa lektura, zręcznie napisana, a co cenne - oparta na faktach. Szczególnie za to ostatnie, za odnalezienie i zaprezentowanie nam wielu ciekawych wątków i kwestii dot. II wojny światowej w okolicach Elbląga, należy się autorowi ogromny plus.
Kapitanowie 1941 to druga część cyklu pt. Trzy Armie. Czekamy wobec tego na tom III.


Książka przeczytana w ramach wyzwania - Polacy nie gęsi  

2 komentarze:

  1. Tym razem nie skuszę się na ową publikacje, ponieważ gustuje w zupełnie innych gatunkowo książkach

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że mam bardzo podobne wrażenia po lekturze, co Twój mąż i także zaczęłam cykl właśnie od tego tomu. Dziwi mnie bardzo, dlaczego autor tak się zapiera, że nie jest to powieść...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.