niedziela, 25 maja 2014

Dochodzenie 2

Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Dochodzenie, to książkowa wersja doskonałego serialu duńskiego Forbrydelsen.
Niezwykle rzadko zdarza się, żeby 2. część była jeszcze lepsza niż część 1. W przypadku Dochodzenia tak właśnie jest.
Nie chcę zdradzać fragmentu zakończenia części 1., ale tylko nadmienię, że główna bohaterka serii, którą bardzo polubiłam, Sara Lund po rozwiązaniu tajemnicy zabójstwa z Dochodzenia 1, została zesłana na coś w rodzaju banicji. Pełni służbę w komisariacie w niewielkim miasteczku, właściwie osadzie o nazwie Gedser, hen daleko na samym końcu wyspy Falster.
Tymczasem w Mindelunden, kopenhaskim Parku Pamięci znalezione zostaje ciało bestialsko zamordowanej prawniczki Anne Dragsholm. Dlaczego morderca na miejsce swojego czynu wybrał właśnie Mindelunden? Do rozwiązania sprawy zostaje wezwana z prowincji Sara Lund. Niestety, od początku dochodzenie jest trudne. Nie tylko nie udaje się rozwikłać zagadki śmierci Anne, ale dodatkowo giną kolejne osoby. Uruchamia się lawina wydarzeń, które mogą poważnie zagrozić całemu krajowi. Co łączy wszystkie ofiary ze sobą? Dodatkowo do sprawy wkrada się polityka i to taka przez duże P.
Niespodziewanie na Sarę Lund wywierane są naciski z góry, którym ona oczywiście nie poddaje się i w ten sposób ma więcej wrogów niż przyjaciół. Dlaczego? Co wspólnego ma z wielokrotną zbrodnia morderstwa polityka? Co wspólnego z morderstwami ma misja wojskowa w Afganistanie? W pewnym momencie odnosi się wrażenie, iż Sara, samotna policyjna outsiderka, jest jedyną osobą, której zależy na rozwikłaniu zagadki i ukaraniu sprawcy.
Książka jest świetnie napisana i mimo sporej objętości od początku do końca trzyma w wielkim napięciu. Nieoczekiwane zwroty akcji, kilkanaście mylnych tropów, wspaniale nakreśleni bohaterowie. A na koniec taka swoista wisienka na torcie - mistrzowskie zakończenie. 
Hewsonowi po raz kolejny udało się stworzyć doskonały, pełnokrwisty kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu. Atutem jest to, co tak cenię w kryminałach skandynawskich, czyli niezwykle drobiazgowe ukazanie tła psychologicznego, społecznego i politycznego bohaterów oraz ich otoczenia, a dodatkowo także wniknięcie w chore umysły kilku jednostek.Czytając skandynawskie kryminały wielokrotnie zastanawiałam się, czy w tym regionie są jacyś normalni ludzie? Nawet przeważająca część śledczych ma schizy, przechodzi różne etapy choroby psychicznej, trwa w nałogu etc. Ale to tak na marginesie.
Trudno napisać o 2. części Dochodzenia coś więcej nie zdradzając fabuły, a ze zrozumiałych względów nie chcę tego robić. Mogę was tylko gorąco zachęcić do lektury obu tomów. Niecierpliwie czekam na Dochodzenie 3. 


6 komentarzy:

  1. Pierwsza część nie była zła, taka sobie. Mam nadzieję, że ta będzie lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pierwszy tom ,Dochodzenia'', ale nie miałam czasu, aby się za niego zabrać tym bardziej, że objętościowo to dość obszerna książka. Niemniej jednak mam w planach ją przeczytać, więc jak mi się spodoba, to sięgnę po kontynuacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książki, ale oglądałam dwa sezony serialu. Genialny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam z neicierpliwością aż po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa pozycja, ale zacznę od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  6. Własnie przyniosłam ją z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.