sobota, 10 maja 2014

On wrócił

Wydawnictwo WAB, Okładka miękka
A teraz o książce, której nie dałam rady przeczytać, niestety. Wierzcie mi, próbowałam i to kilka razy, nawet wczoraj po południu zawzięłam się i postanowiłam, że jednak ją skończę. Nie dałam rady. Nawet nie chodzi o to czy książka jest dobra czy zła, ale o to, że absolutnie nie śmieszy mnie to co podobno wprawiło w euforię naszych zachodnich sąsiadów. Mnie nie wprawiło w najmniejszym stopniu ani w zachwyt, ani nie wywołało na twarzy uśmiechy. Ale wam absolutnie nie odradzam lektury. Warto choćby spróbować przeczytać książkę Timura Vermesa, żeby zobaczyć jak się ją samemu odbierze.
Bohaterem i narratorem jest nie kto inny jak były przywódca III Rzeszy, Adolf Hitler. Pewnego dnia 2011 roku Hitler budzi się sam, w Berlinie, na opuszczonym, zupełnie mu nieznanym terenie. Trudno mu się zorientować gdzie jest, co się stało z jego Berlinem. Zupełny przypadek sprawia, iż Hitler staje się mega gwiazdą TV. Nie jakimś tam chwilowym celebrytą, tylko gwiazdą wielkiego formatu, dostaje nawet własny telewizyjny show. Powodem sławy jest osobowość Hitlera, sposób wysławiania, poczucie humoru, które jego fani biorą za grę, a ono jest jak najbardziej autentyczne. Hitler posługuje się bowiem językiem, który był normalnym w trakcie II wojny, od której minęło ponad pół wieku.
Co ciekawe moda na Hitlera, na jego styl bycia, na niego samego ewoluuje w zastraszającym tempie, przypomina kulę śnieżną, która raz rozpędzona nie może się zatrzymać.
Bardzo ciekawie ukazane jest społeczeństwo niemieckie. Trzeba autorowi przyznać, iż stworzył fantastyczną wręcz satyrę ludzi miałkich, pozbawionych gustu, idących za tłumem, ekscytujących się tym na co nie należy zwracać uwagi. Taki wizerunek masy ludzkiej można z powodzeniem przypisać do dowolnego narodu świata, ludzie wszędzie są niestety tacy sami lub bardzo do siebie zbliżeni. Smutne i znamienne jest to, iż ludźmi można bardzo łatwo, zbyt łatwo sterować, co ciekawie ukazuje Vermes. 
Nie podobał mi się za to sam pomysł, nie wzbudziła sympatii niesamowicie przerysowana postać Hitlera, nie śmieszyło mnie ani jego zachowanie ani żarty. I przyznam wam się, że dawno przy lekturze żadnej książki tak się nie zmęczyłam. I cały czas się zastanawiam - dlaczego ja w ogóle sięgnęłam po tę książkę?!
Was ani nie zniechęcam do lektury ani do niej nie zachęcam. Sami musicie podjąć decyzję. 

19 komentarzy:

  1. To jest chyba książka nie dla mnie, po prostu, i pewnie nawet bym na nią nie spojrzała w księgarni czy bibliotece...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę powiedzieć, że nie spojrzałam na nią w księgarni, gdyż gdy tylko się o niej dowiedziałam zapragnęłam ją przeczytać. Byłam bardzo ciekawa jak autor wykreował postać Hitlera, osadził go w naszych czasach i w jaki sposób po raz kolejny zdobył uwielbienie wśród dużego grona osób. Z opisu pozycja wydaje się być ciekawa, jednak z tego co czytam wynika, że szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, różnie ta książka jest odbierana. Większość osób się nią zachwyca. Daj książce szansę. Może przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  3. Książkę zdobyłam z wymianki na LC i jestem ciekawa jak ja ja odbiorę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa Twoich wrażeń. To trochę inna książka od większości przeze mnie czytanych.

      Usuń
  4. Widziałam ją wczoraj w empiku i przez moment miałam ochotę kupić , ale coś mnie powstrzymało ... może to dobrze :D chociaż pewnie i tak kiedyś przeczytam , z ciekawości :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie zaintrygowała już kiedyś na jakiejś reklamie ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Już na drugim blogu dzisiaj czytam o tej książce. Opinie są 1:1... Planów czytelniczych mam tyle, że ten tytuł raczej sobie odpuszczę, mam spore wątpliwości czy to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że różne osoby maja różne zdania o książce. A ta wywoła wiele skrajnych opinii.

      Usuń
  7. mimo tego spróbuje przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja sobie z pewnością odpuszczę. Miałabym pewno podobne reakcje po jej przeczytaniu co Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno przy lekturze tak się nie umęczyłam. I dalej nie wiem, czym Niemcy tak się zachwycają.

      Usuń
    2. Dla nich wojna to przebrzmiały czas. Obawiam się, że młodzi wiedzą tyle co na filmach swoich widzą.

      Usuń
  9. Z góry zakładałam że książka nie zrobi większego wrażenia w Polsce, choć akurat w Twoim przypadku spodziewałam się bardziej pozytywnego odbioru. Może i nie jest to książka, która powaliła mnie na kolana, ale właśnie ze względu na przeraźliwie trafny obraz niemieckiego społeczeństwa zrobiła na mnie spore wrażenie. Hitler też mnie specjalnie nie zachwyca, mimo to całość wydała mi się bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.