wtorek, 14 lipca 2015

Bez wahania - Gregg Hurwitz

Wydawnictwo Albatros
Gregg Hurwitz, to znany amerykański pisarz i scenarzysta. Jest autorem wielu książek oscylujących na pograniczy thrillera i kryminału.  Był wielokrotnie nominowany do nagród w dziedzinie thrillera. Współpracuje z wieloma największymi amerykańskimi studiami filmowymi. 
Hurwitz ma jedną poważna moim zdaniem wadę- jest mianowicie pisarzem strasznie nierównym. Niektóre z jego książek są doskonałe, wciągają od pierwszej strony, wręcz nie można się od nich oderwać. Inne to niestety gnioty pierwszej kategorii. Biorąc do ręki nową książkę tego pisarza, nigdy nie wiem, na którą z w/w pozycji trafię Podobnie było z książką Bez wahania. I tu niespodzianka. Po raz pierwszy natrafiłam na książkę autorstwa Hurwitza, która jest jak sinusoida, ani dobra, ani zła. 
Akcja oscyluje wokół typowo amerykańskich, wręcz nieprawdopodobnych wydarzeń, ale takie w tego typu literaturze lubię. 
Główny bohater Nate, mężczyzna blisko 40-letni, ciężko chory na nieuleczalna chorobę,  nie widzi sensu w dalszym życiu i postanawia popełnić samobójstwo. Chce to uczynić w sposób iście spektakularny  – chce skoczyć z okna budynku pobliskiego wieżowca. I niby ok, zdarza się. jednak Nate ma wielkiego pecha w życiu. Nie inaczej jest w tym przypadku.
W chwili, gdy stoi już na parapecie okna na wysokości wielu, wielu metrów nad ulicą i chce zakończyć swoje życie, wydarza się coś zupełnie nieoczekiwanego. Na bank, którego okna znajdują się tuż obok okna na którym stoi Nate, napada grupa niezwykle brutalnych bandytów. Chcąc ratować życie niewinnych klientów banku, Nate wkracza do akcji.I czyni to w wielkim, hollywoodzkim bez mala stylu. Ratuje nie tylko bankowe zasoby, ale także życie wielu osób. Jednak naczelny bandyta, herszt szajki poprzysięga mu zemstę. I się zaczyna. Nadmienię tylko, iż zemsta, którą pała bandyta to dopiero początek całej akcji, a choroba, na którą cierpi Nate to nic w porównaniu z grozą jaka czeka jego najbliższych. 
Niewątpliwym plusem książki są krótki rozdziały, przypominające do złudzenia kadry z amerykańskiego filmu oraz nieprawdopodobne wprost tempo akcji.  
Minusem natomiast jest taka ilość zbiegów okoliczności, taka ilość niewiarygodnych wręcz opresji z jakich Nate wychodzi cało, że nawet mając dużą, bardzo dużą dozę tolerancji czytelniczej, ma się ochotę wiele razy rzucić książkę na regał. Wybaczcie, ale nie znoszę, gdy autor robi z czytelnika idiotę i serwuje mu przysłowiowe cuda wianki i papkę rozmiękczającą mózg. 
Tak, jak wspomniałam na wstępie, Bez wahania jest niczym sinusoida. Niektóre rozdziały (tez bez nadmiernej ilości nieprawdopodobnych wypadków) są ok, czyta się je ze sporą przyjemnością. pozostałe rozdziały...no cóż... 
Nie zniechęcam do elktury. Być może wam książka przypadnie bardziej do gustu. Nie jest to zła pozycja, ale nie ukrywam, gdyby autor mniej popłynął, odchudził trochę akcję, byłaby to o wiele lepsza lektura. 

3 komentarze:

  1. Wspaniała okładka. Myślę, że mogłabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje się, że Hurwitz pisze dość 'nierówne' książki. Tej jeszcze nie czytałem - zapytam więc o Twoją ostateczną ocenę : 3/5, mniej czy więcej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, dobre pytanie. Nie oceniłam dlatego, że mam z tym sporą trudność. Te ciekawsze fragmenty oceniam na 4/6, te wolniejsze, nieprawdopodobne, zbędne moim z daniem na 3/6. Średnia chyba 3,5/6.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.