piątek, 13 listopada 2015

Zjazd rodzinny - Irena Matuszkiewicz

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Kolejne moje spotkanie z prozą Ireny Matuszkiewicz, kolejna dobra powieść.
Tym razem pisarka akcję umiejscowiła na dwóch płaszczyznach czasowych- współcześnie i w 1920 roku.
Współcześnie wszystko zaczyna się od tego, iż  pasjonatka historii (tej ogólnie rozumianej, jak i tej rodzinnej) Ewa Parelska za sprawą córki i pewnej zmarłej krewnej postanawia urządzić zjazd swojej rodziny. Ma to być spotkanie porządne, nie 2-3 ciotki i 1 kuzyn, ale cała, caluteńka rodzina ze wszystkimi bez mała odnogami rodowymi. A ponieważ rodzina duża, to i jej historia jest nie lada opowieścią, którą Irena Matuszkiewicz umiejętnie przed nami odsłania. 
Matuszkiewicz opowiada niby historię, jakich na przestrzeni 20-lecia międzywojennego w Polsce było wiele. Ale jednocześnie jest to historia niezwykła. Śledzimy smutki i radości rodu, kolejne narodziny, śluby, naukę, pierwsze miłości, problemy. A wszystko to wplecione niezwykle umiejętnie w zawirowania historyczne i społeczne, jakich nie szczędziły polskim rodzinom lata 20. i 30. XX wieku.
Ogromnym plusem tej opowieści są na równi wspaniale nakreślone tła- historyczne i społeczno-obyczajowe, jak i w narracji zręczne przechodzenie z okresu nam współczesnego do dziesiątek lat wstecz. Dzięki temu książkę czyta się po prostu wspaniale, lekko. 
Wielkim atutem są nie tylko losy bohaterów, ale także prowadzone przez nich rozmowy, niezwykle żywe rozmowy,w  których przewija się wiele sławnych osób zarówno ze świata szeroko rozumianej kultury, jak i polityki. 
Zjazd rodzinny mimo wielu gorzkich momentów (jak to w życiu bywa) w trakcie lektury wywołuje wielokrotnie uśmiech na twarzy czytelnika, często połączony z rozrzewnieniem, nutą zadumy. 
Wielu oddającym się lekturze fragmenty opowieści przypomną własne dzieciństwo, wielu zatęskni za tym co minęło. Mimo, iż treść książki dotyczy 20-lecia międzywojennego, są sprawy, które mimo upływu lat nie zmieniają się.
Jeżeli więc macie ochotę na sentymentalną podróż, lubicie dobrze napisane sagi, cenicie niebanalnych polskich autorów, koniecznie musicie przeczytać Zjazd rodzinny. 
Losy książkowej rodziny kończą się na 1939 roku. Liczę, iż jest to dopiero I tom sagi i autorka nie każe nam zbyt długo czekać na kolejny.  

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.