niedziela, 7 lutego 2016

Dary życia - Martha Woodroof

Wydawnictwo WAB, Moja ocena 5/6
Bardzo dobra powieść. O czym traktuje fabula? Hmmm trudno jednoznacznie to określić. Wątków przewodnich jest kilka. Jednak, gdybym miała wybrać jedno określenie, to napisałabym, iż to powieść o życiu i tym co ono ze sobą niesie, wszelkich smutkach, radościach, niuansach i zaskoczeniu.
Akcja rozgrywa się w campusie jednego z uniwersytetów na południu USA. Wiodących bohaterów mamy co najmniej kilkoro.
Jest Tom, wykładowca pod 50-kę specjalizującym się w życiu i twórczości mistrza Szekspira. Tom na każdą okoliczność ma cytat z dziel swojego idola, zawsze się nimi podpiera, posiłkuje. Jednak pewnego dnia wielkie zaskoczenie - jakoś trudno dopasować cytat do jednej z sytuacji, która stała się udziałem Toma.
Marjory - eteryczna, do maksimum znerwicowana od 10 lat na lekach antydepresyjnych, wręcz udręczona, nie pracująca, bojąca się wszystkiego, oplatająca się dziwnymi metrami materiałów żona Toma.
Pobrali się ponad 20 lat temu. Tom nie jest sobie w stanie przypomnieć dlaczego. Nie mają dzieci. 10 lat temu Tom zdradził Marjory i do tej pory czuje się winny. Od tego momentu, życie seksualne Toma i Marjory razem, ale i każdego z osobna po prostu nie istnieje.
10-letni chłopiec, który nagle pojawia siew życiu Toma i przywozi ze sobą potężny balast smutków, radości, uśmiechu, ale i łez. Zdecydowanie odmieni on życie Toma i zrewiduje jego pogląd w zasadzie na wszystko.
Rose, nowo przybyła do campusu, prowadząca miejscową księgarnię, będąca obiektem zainteresowania zasiedziałego grona pedagogicznego uczelni. Rose to kobieta całkowicie odmienna od uniwersyteckiej płci pięknej. Nie chodzi nawet o wygląd, ale o zachowanie.
Rose szuka. Czego? Hmmm no właściwie prawie wszystkiego, ale przede wszystkim stabilizacji. Ale czy właśnie o to chodzi? Czy to będzie szczęściem?
Jest jeszcze kilka innych arcyciekawych i wspaniale nakreślonych, niezwykle barwnych i zapadających w pamięć postaci. Bohaterowie, to ogromny atut Darów życia. Większość z nich w ten czy inny sposób polubiłam. Nie da się ich nie lubić.
Ich losy wzajemnie przeplatają się, zarówno w smutnych, jak i komicznych sytuacjach. Ot taka mieszanka, jaką przynosi nam każdego dnia los.
Bohaterem książki jest także uniwersytet i campus, który uczelnie otacza. Woodroof wspaniale opisuje zarówno budynki, otoczenie, jak i dzień powszedni uniwersyteckiej społeczności.
Dary życia to wspaniały kolaż scenek, sytuacji, przypadków, chwil zaplanowanych, naszych oczekiwań i ich zderzeń z rzeczywistością. Autorka skutecznie udowadnia nam, że często, ba z reguły, musimy zmienić swoje wyobrażenia o sobie, o otaczającym nas świecie, o naszych oczekiwaniach. Wszak każdy z nas kreuje sobie w wyobrażni jakaś rzeczywistość, mami siebie ułudami, iż to, albo tamto będą szczęściem, do którego dążymy uparcie. Jednak często los lubi płatać figle i rzeczywistość nijak nie przystaje do naszych wyobraźeń.
Woodroof bardzo ciekawie prezentuje także wzajemne powiązania, relacje pomiędzy w/w bohaterami i osobami, które ich otaczają.
Bardzo dobra, świetnie napisana, z ikrą, humorem, z morałem historia o życiu i jego wielu aspektach. Dary życia to debiut literacki Marthy Woodroof, doskonały debiut. Niecierpliwie czekam na kolejną książkę.

 

 
 

1 komentarz:

  1. Widziałam książkę w nowościach i bardzo mnie zainteresowała, teraz wiem, że warto po nią sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.