poniedziałek, 11 lipca 2016

Włosi - John Hooper

Wydawnictwo WAB, Moja ocena 5/6
O Włoszech, odwiedzeniu tego kraju marzy większość ludzi. Niezależnie od tego, w której grupie się znajdujecie gorąco zachęcam was do lektury tej doskonale napisanej, z niebywałym poczuciem humoru książki. Włochy są warte poświęcenia kilku godzin na poznanie tej książki.
Żaden inny naród nie może się poszczycić tak olbrzymią liczbą wielkich (i mniejszych) artystów, rzeźbiarzy, malarzy, architektów etc. Sporo we Włoszech także światowej sławy świętych, podróżników, muzyków, pisarzy.
Włochom zawdzięczamy nie tylko piękno, sztukę, rozwój religii, ale także kalendarz gregoriański, język muzyki, strefy czasowe, doskonałą kawę, pizzę i ....kreatywną, wielce kreatywną księgowość.
Bez mała każdy (niezależnie od tego, czy był we Włoszech czy nie) zna najważniejsze nazwiska, miejsca, miasta. Ale Italia to także miejsca, zakątki, o których niewielu słyszało, miejsca obezwładniające pięknem.
Jedno jest pewne, Italia zapiera dech w piersiach..jak udowadnia autor w zarówno pozytywnym tego słowa znaczeniu, jak i negatywnym. Hooper wspaniale opisuje Włochy i Włochów. W sposób ciepły (mimo momentami sporej dozy złośliwości) kreśli obraz tego wyjątkowego kraju i jego mieszkańców, ich historii (tej sprzed kilkudziesięciu lat, ale także kilkunastu wieków), prezentuje geografię Półwyspu Apenińskiego i tego, jaki ma ona wpływ na życie Włochów, ich charakter, obyczaje, kuchnię, a nawet język i podejście do życia.
Autor (dziennikarz, wieloletni korespondent w słonecznej Italii) z niezwykłą swadą, fascynującą mieszanką historii, kultury, danych statystycznych połączoną z niebywałym, odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru, kreśli obraz narodu i kraju, który wydał na świat wspaniałą kuchnię, wyjątkową muzykę oraz... mafię, ukazuje ludzi, którzy są religijni, kochają papieża, a jednocześnie nie przestrzegają zasad dekalogu.
Z książki dowiadujemy się sporo o tym dlaczego Włosi odżegnują się od nowoczesnych technologii, są w tym zakresie wręcz zacofani, ale jednocześnie posiadają najnowocześniejsze telefony komórkowe, dlaczego wyznania miłosne są tak ważne, jak się robi najlepszą kawę i dlaczego bielizna Berlusconiego, czy pies jego kolejnej przyjaciółki wzbudzają takie emocje. 

Poza tym poznacie sporo smaków i smaczków, włoskiej esencji życia, jak chociażby tę prawniczą traktującą o tym, że włoskie prawo to tak zawiły labirynt, iż nagminnie gubią si w nim nawet najznamienitsi prawnicy, a najstarsza ustawa prawna, która nadal obowiązuje (wbrew jej absurdalnemu brzmieniu) we Włoszech pochodzi z 1864 roku.
W/w tematy, to tylko niewielka, bardzo niewielka część tego, czym raczy nas w swojej książce John Hooper. Włosi to istna skarbnica wiedzy, anegdot, dowcipów i dziwów nad dziwami rodem z prawdziwego życia. Wielokrotnie w trakcie czytania zastanawiałam się, jak ci Włosi żyją, jak nie zwariują.
Książkę czyta się wyśmienicie, szybko, z wielkim uśmiechem na ustach, często także jeszcze większym zdziwieniem. Gorąco polecam:) Książka do przeczytania od razu w całości lub do podczytywania we fragmentach.

http://platon24.pl/ksiazki/wlosi-104307/

5 komentarzy:

  1. Chetnie bym przeczytala, tym bardziej ze dopiero co odwiedzilam Italie. Uwielbiam ten kraj i moglabym sie tam przeprowadzic nawet dzisiaj:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzę o podróży do Włoch, ta książka byłaby zapewne miłą lekturą przed podróżą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wprawdzie Włochy znam tylko z jednorazowego wypadu i to tylko do części północnej, ale za to kultowej - Wenecji :) Wciąż pamiętam każdy smak, zapach, szczegóły tej wycieczki... a było to w 1998 roku... Tuż przy Placu Św. Marka jadłam nawet prawdziwą pizzę :) Chętnie bym tam wróciła...
    Ale o innych krajach zdecydowanie wolę czytać w powieściach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna okładka !
    Książka zapowiada się ciekawie, przypomina mi genialne "Zapiski z małej wyspy" autorstwa Billa Brysona, w której to z humorem i urokiem pisał o Brytyjczykach.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.