środa, 30 listopada 2016

Mroczna materia - Blake Crouch

Wydawnictwo Zysk i S-ka, ocena 4,5/6
Recenzja mojego męża.

Crouch pomysł na swój thriller oparł na fizyce kwantowej, alternatywnych światach oraz garści zapożyczeń z innych książek ew. seriali. Wyszedł z tego dobry thriller, który czyta się z przyjemnością, choć brak takiego wielkiego, euforycznego wow, jakiego oczekiwałem widząc zapewnienia na okładce.
W sumie trudno się do czegokolwiek przyczepić (może poza cena książki, 45zł. to lekka przesada) jednak brak jakiegoś elementu zaskoczenia, czegoś spektakularnego. W momencie, gdy czytelnik (jak ja) ma za sobą lekturę wielu książek, obejrzał wiele seriali, filmów, Mroczna materia nie zaskakuje aż tak bardzo, choć nie ukrywam, jest niezwykle sprawnie napisana. 

W książce mamy trochę za dużo elementów emocjonalnych, rozważań bohatera, a zbyt mało (jak dla mnie) naukowych, związanych z tym co jest kwintesencją książki, czyli światami alternatywnymi, przenikającymi się, za mało kwestii naukowych etc.
Doskonale za to ukazane jest całe tło, cała otoczka z zakresu filozofii, tego co warte a co nie warte poświęcania w życiu. Bez spojlerowania treści trudno wyjaśnić dokładnie o co chodzi. Celowo nie pisze nic o fabule. Nie chcę odbierać wam przyjemności wynikającej z lektury i kilku elementów zaskoczenia.
Crouch nieźle miesza czytelnikowi w głowie, podsuwa różne tropy, wodzi trochę za nos. Kilka sytuacji można przewidzieć, kilka pozostaje zaskoczeniem.
Plusem bez wątpienia jest także zwięzły styl pisarski Croucha, brak dłużyzn, brak zbędnych, nic nie wnoszących elementów.
Generalnie książka na spory plus, choć tak, jak wspomniałem, nie ma takiego wow, jakie powinno być (zgodnie z komentarzami na okładce). Być może zbyt wiele oczekiwałem.
Polecam książkę bez względu na to, jak wiele podobnych lektur czy filmów macie za sobą. Jestem przekonany, iż większość czytelników w Mrocznej materii znajdzie coś dla siebie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.