sobota, 14 października 2017

Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości - Alicja Klenczon Tomasz Potkaj

Wydawnictwo WAM, Ocena 4,5/6
Tę książkę przeczytała akurat moja mama, która jest z pokolenia, gdy tworzył Krzysztof Klenczon. W związku z tym to będzie jej opinia.
Książka jest ciekawa, opowiada o początkach twórczości muzyka, gdy piosenki, kompozycje były najważniejsze, gdy było bardzo biednie, trudno, ale cały czas Klenczon wierzył, że się uda, że warto. 

Krzysztof Klenczon to początkowo zespół Niebiesko-Czarni, póżniej o wiele słynniejsze i pamiętane do dziś Czerwone Gitary.
Na uznanie, sławę, koncerty musiał długo czekać. Jednak gdy popularność nadeszła, jej efekt przerósł nawet oczekiwania samego muzyka. Liczne płyty, nagrania, teledyski, koncerty, fani (głównie fanki), sława.
Jednak sława, bycie na topie ma także swoja druga stronę. Są nią liczne nieporozumienia np.z ówczesnym monopolistą ZAIKSem, Sewerynem Krajewskim, z którym Klenczon toczył zażartą rywalizację. To wszystko spowodowało niesmak, niechęć i odejście ze święcących niesamowite triumfy Czerwonych Gitar. Powstał zespół Trzy Korony, który dosyć szybko zyskał grono wielbicieli.
Co było dalej, co było w międzyczasie...tego dowiecie się w trakcie lektury tej ciekawej książki.
Ogromnym atutem opowieści jest to, iż jednym z jej współtwórców jest żona nieżyjącego muzyka, Alicja Klenczon. Dzięki wstawkom dot. cech Krzysztofa, anegdotom z ich życia prywatnego, zawodowego, drobiazgom dodawanym tu i ówdzie, książka nabiera niepowtarzalnego smaku, klimatu. Dodatkowo artysta przed laty wielbiony przez tysiące fanów jawi nam się, jako zwyczajny człowiek, z zaletami, ale i wadami, humorami, gorszymi i lepszymi dniami. 

Alicja Klenczon męża, którego kochała ponad wszystko straciła wiele lat temu. Artysta zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Pamięć o nim jest jednak dla niej ogromnie ważna i dlatego powstała ta książka, która jest nie tylko opowieścią o nim, o niej, o ich wspólnym życiu, ale także szkatułką pełną drobiazgów składających się na życie tej niezwykłej pary.
Czyta się dobrze, najlepiej, gdy w tle rozbrzmiewają dźwięki muzyki tworzonej przez bohatera. 

2 komentarze:

  1. Fajnie, że pojawiła się taka publikacja, jednak ta postać mnie nie interesuje na tyle bym musiała czytać powyższą pozycję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwa gratka dla fanów artysty. PS.Bardzo lubię piosenkę umieszczoną na końcu.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.